Utwory :
1. Farewell to Erin
2. Wop! Jamboree
3. Star of the County Down
4. Tenpenny Jig/ Morrison’s Jig
5. Bonnie Ship the Diamond/ Toss the
Feathers
6. Butterfly
7. Ye Jacobites
8. Parcel of Rogues
9. Kid of the
Mountain
10. Scholar Set
11. Skye Boat Song/ Scotland the Brave/
Highland Laddie/ Scotti Jig
Samhain nie są zespołem szantowym, to kapela, dla której "maritime
folk", to po prostu jedna z dróg do poznania tradycyjnej muzyki z
Irlandii i Szkocji. Śpiewają też rebel songi, grają sporo tańców i mają
własne, bardzo dobre aranżacje. To ostatnie jest tu chyba najważniejsze,
gdyż gdyby nie to, nad albumem "Folk! Jamboree" zaciążyłoby dość typowe
Widmo Pierwszej Płyty. Jak wiadomo na taki album zwykle wybiera się
najlepsze kawałki z repertuaru koncertowego. Dlatego też sporo tu dość
już ogranych standardów, takich, jak "Star of the County Down", czy "Ye
Jacobites". Wydawać by się mogło, że trudno z nich coś nowego wycisnąć.
Nic bardziej mylnego! Aranżacje i świeżość wykonania Samhainów dają tym
utworom nowe życie.
Lublinianie doskonale odnajdują się w nurcie morskim muzyki folkowej.
Ich wykonania "Wop! Jamboree" i "Bonnie Ship the Diamond", to najlepsze
utwory na płycie. Nie tylko nogi przy nich same skaczą, ale jeszcze jest
czego posłuchać.
Zespołowi nieobcy również nurt rebeliancki. Dwie pieśni Roberta Burnsa,
narodowego poety Szkotów mają w sobie wszystko to, co stanowi o duchu
Górzystej Krainy. Jedna jest ostrym, wojennym zawołaniem, druga zaś
ballada, która snuje się pięknie jak mgła w górskich dolinach...
Nieco inną sprawą jest tu realizacja nagrań. Czasem słuchając zwłaszcza
utworów instrumentalnych, mam wrażenie, że całość nagrano mało
selektywnie. Nie wiem, czy to kwestia pośpiechu, czy też po prostu wciąż
mamy mało fachowców od nagrywania akustycznie grających kapel. Tak czy
owak czasem jest tu trochę za "tłoczno", przez co giną pewne smaczki, a
pogłosy wcale tego nie poprawiają.
Zastanawiacie się pewnie, czy warto polecić taką płytę? Oczywiście, że
tak! Powiem więcej, warto ją kupić. A to choćby dlatego, że tak
kreatywnie grających zespołów jak Samhain mamy niewiele. Dlatego trzeba
ich wesprzeć, a ja już zacieram sobie ręce na myśl o drugiej płycie, na
której będą musieli udowodnić swoją klasę.